31.12.2014

NA #SYLWESTRA PART II

Cześć!

To było ostatnie "cześć" w tym roku na tym blogu. Łezka się w oku kręci. Niemniej, to był bardzo dobry rok. W nim założyłam tego bloga, co było trafną decyzją, zdecydowanie. Myślę, że rok 2015 będzie lepszy. Zawsze wychodzę z takiego założenia i zawsze się ono spełnia. Warto być optymistą!
Dziś ostatnia noc w roku,dlatego warto się wystroić, pięknie wymalować i bawić się wiele godzin. Moja druga i ostatnia propozycja makijażowa na tę okazję to miedziano- brązowa mieszanka. Będzie pasować do osób, które mają ciepły typ urody, piwne, karmelowe, brązowe oczy, włosy w odcieniach opalonego blondu lub złotych brązów. Polecam!

29.12.2014

NA #SYLWESTRA PART I

Czeeeeeeeeeeeeeść :)

Mam nadzieję, że pożegnaliście już czas obżarstwa świątecznego i przygotowujecie się do ostatniej nocy tego roku! Tak, za chwilę sylwester i trzeba pomyśleć,rzecz jasna, jakby tu się wymalować ;-) Pierwsza moja propozycja to połyskujące smokey eyes. Myślę, że każda z Was próbowała odtworzyć ten typ makijażu na sobie. Ja dzisiaj podzielę się uwagami dotyczącymi tego makeup'u i pokażę krok po kroku jak go wykonać.

 

23.12.2014

MAKIJAŻ NA #ŚWIĘTA PART III

HO, Ho, HO!

Dzisiaj piszę notkę w związku z moją ostatnią propozycją świątecznego makijażu. Tym razem będzie to makeup, w który sama się ubiorę na Wigilię. ;-) Stwierdziłam, że chcę wyraźnego, a jednocześnie nienachalnego podkreślenia swoich oczu. No i oczywiście padło na brąz, czyli mój ulubiony kolor, który stosuję na powieki :) Jest to również jeden z bardziej uniwersalnych odcieni, ponieważ pasuje niemalże do każdego typu urody, jednocześnie dobrze ją podkreślając. 

Oto on: 

17.12.2014

MAKIJAŻ #MAXFACTOR

Heeeej :)

Myśleliście, że zapomniałam zrobić makijaż kosmetykami Max Factor, które wygrałam w konkursie na wizażu? Nie, nie, nie, nie ma takiej opcji. Wszystko pamiętam ;-) i dzisiaj wywiązuję się z obietnicy. Nie miałam zbytnio wielkiego pola do popisu, ponieważ w skład nagrody wchodzą:
- Krem CC Odcień Bronze,
- maskara 2000 Calorie,
- pomadka Lipfinity odcień 160 Iced
- kredka do oczu Kohl Pencil odcień 020 Black



Najpierw napiszę kilak słów o każdym produkcie.

- Max Factor, Krem CC- tutaj napiszę najmniej, ponieważ odcień, który dostałam, czyli bronze, jest dla mnie za ciemny. Nie użyłam go ani razu, ale z tego co widziałam na wizażu, dziewczyny oceniają go różnie. Są skrajnie negatywne i pozytywne opinie. Jego konsystencja przypomina bardziej rzadki podkład, niż krem. Raczej nie stosowałabym go zamiast kremu. Zobaczymy, jak się trochę opalę, to potestujemy. :p Cena: ok 57 zł.


- Mascara 2000 Calorie- wiele pozytywnych słów słyszałam na temat tego tuszu. Niestety dla mnie nie jest to produkt, który zasługuje na dobrą opinię. Ja od tuszu wymagam tego, by docierał do nasady rzęs i ich nie sklejał oraz by wydłużał i pogrubiał. Stosując ten produkt niestety nie dostałam tego, czego oczekiwałam. Ciężko jest tym tuszem dotrzeć do nasady, ta szczoteczka jest toporna. Aby uzyskać JAKIŚ efekt, należy nałożyć kilka warstw tuszu. Z bólem serca przyznaję, że ten tusz nie skradł mojej duszy. Za taką lub nawet niższą cenę można kupić lepszy produkt do malowania rzęs. Cena: w promo 20 zł.


- pomadka Lipfinity odcień 160 Iced- bardzo lubię trwałe pomadki do ust. Nie trzeba co chwilę sprawdzać, czy produkt jest na ustach, czy go nie ma. Ta pomadka jest jakby dwufazowa, ponieważ najpierw nakłada się kolor, który jest tępym matem, czeka chwilkę, a następnie aplikuje się na usta utrwalacz, który nadaje blask.  Aplikator  taki jak w typowych błyszczykach. Trwałość na ustach tej pomadki jest naprawdę wysoka. Kilka godzin spokojnie utrzymuje się na ustach. Ogólnie, według mnie produkt sam w sobie jest fajnym pomysłem. Niestety wadą tego jest to, że mimo utrwalacza, który sprawia wrażenie nawilżacza, wysusza usta. Ale w sumie, nie spotkałam się z pomadką lub błyszczykiem długotrwałym, który nie wysusza :p Jak się ma kasę, to można wypróbować ;-) Cena: ok. 50 zł. 


- kredka do oczu Kohl Pencil- ta kredka jest bardzo przyjemną kredką. Przede wszystkim podoba mi się jej twardość, ponieważ nie jest miękka, ale też nie jest zbyt twarda. Powiedzmy, że jest gdzieś pośrodku. Śmieszne, na wizażu niektóre babki piszą, że jest twarda, a inne, że jest bardzo miękka. No, ja uważam, że jest średnia i mi to pasuje. Bardzo łatwo jest tą kredkę rozetrzeć, trwałość jest okej, kolor głęboki. Fajnie, że nie jest automatyczna, tylko można ją ostrzyć. Wolę to drugie rozwiązanie. Cena trochę wysoka. Ogólnie polecam. Cena: ok. 22 zł.


A teraz MAKIJAŻ! Zaszalałam ;-)


14.12.2014

MAKIJAŻ NA #ŚWIĘTA PART II

Ho, ho, ho!

W dzisiejszej notce przedstawię Wam moją drugą propozycję świątecznego makijażu. Tym razem wersja dla zabieganych i nie mających czasu na siedzenie godziny przy lustrze. To  makijaż przeznaczony w szczególności dla blondynek z jasną karnacją, ale pasuje on również praktycznie do każdego typu urody. Ten makeup jest baaardzo prosty i każda z Was na pewno jest w stanie go wykonać. Jest on bardzo rozświetlający i odmładzający. Największy nacisk trzeba nałożyć na zatuszowanie niedoskonałości i worków pod oczami oraz na podkreślenie ust. Oczy są wyeksponowane w czarujący i nienachalny sposób, niemniej, od takiego spojrzenia nie można się oderwać ;-)


9.12.2014

MAKIJAŻ NA #ŚWIĘTA

Ho, ho, ho!
Święta tuż tuż, a trzeba przecież wiedzieć jak się umalować! Dzisiaj przedstawię Wam pierwszą moją propozycję, a będzie ich kilka. Jest to makijaż z roztartą, przydymioną kreską. Ten makeup bardzo fajnie podkreśla oko i nadaje mu zalotnego i głębokiego spojrzenia. Nada się na wieczór wigilijny, ale też na studniówkę.
Zapraszam do tutorialu :)

2.12.2014

#BURGUND

Hejou,

jest klimat, bo zaczął się grudzień. Najlepszy czas w roku dla ducha. Już zaczęło się wywlekanie stroików świątecznych z piwnicy, kupowanie prezentów i inne takie tam. Uwielbiam ten czas. :)
A tymczasem, dzisiaj wpadam z mega na czasie burgundowym makijażem. Burgund pasuje dla osób z brązowymi, piwnymi, niebieskimi oczami z włosami w odcieniach od średniego blondu do ciemnej czekolady. Niesamowicie podkreśla oko i zarys twarzy. Dodatkowo, jest fajnym pomysłem dla makijażu osoby dojrzałej. 

28.11.2014

#BŁYSK PO PROSTEJ

Jou,

błysk po prostej, czyli połyskująca kreska z użyciem zwykłego, czarnego eyelinera i połyskującego cienia. Prosty, a efektowny zabieg zrobi ze zwykłej kreski połyskujący i wieczorowy makijaż. Polecam wszystkim dziewczynom, które chcą urozmaicić swoją kreskę :)




26.11.2014

WYGRANA W KONKURSIE #MAXFACTOR

Czeeeść,
dzisiaj ekspresowy post w formie wzmianki o mojej wygranej w konkursie. Taaak, jako jedna z czterech dziewczyn zostałam wyróżniona w konkursie organizowanym przez portal Wizaz.pl, w którym trzeba było wykonać makijaż w stylu konkretnej dekady. Do wyboru były lata: 50, 60, 70 i 80. Do lat 80. można jeszcze wysyłać zgłoszenia, natomiast w pozostałych walka o nagrodę juz się zakończyła. Ja wysłałam swoje zgłoszenie w latach 50. i 60. Trofeum przyjechało do mnie kurierem wczoraj. Nie wiedziałam nic o wynikach, dlatego niczego się nie spodziewałam. A tu proszę. :D Lubię takie niespodzianki. ;-)
Nagrodą główną była sesja zdjęciowa w magazynie Viva!. A ja wygrałam "skromną" nagrodę pocieszenia w formie zestawu kosmetyków. Szczerze, to liczyłam własnie na tę drugą opcję :D No i jest!

Komisji spodobała się moja interpretacja makijażu Brigitte Bardot:




W skład nagrody wchodzą:
- Krem CC,
- maskara 2000 Calorie,
- pomadka Lipfinity
- kredka do oczu Kohl Pencil




Zachęcam do udziału w ostatniej kategorii tego konkursu. Spróbujcie swoich sił, a nuż uda Wam się zdobyć trofeum. A już niedługo na blogu makeup z użycie tych kosmetyków.

Pozdrawiam,
Sara

23.11.2014

#PIELĘGNACJA MOJEJ CERY

Hej sokoły! :D
Tym razem nie obejrzycie w notce tutorialu makijażowego. Dzisiejszy wpis poświęcę w całości pielęgnacji mojej cery, czyli skupię się tylko na kosmetykach pielęgnacyjnych (kremy, żele do mycia twarzy, maseczki itp.), których używam. Opiszę je krótko i dam swoją opinię. Od razu napomnę, że nie kupuję drogich kosmetyków. Używam tych, które są ze średniej lub niskiej półki cenowej, ponieważ nie mam bardzo dużych problemów skórnych. Te, które znajdę w drogerii zupełnie mi odpowiadają i są warte uwagi. Dlatego nie widzę sensu wydawania 50 zł za krem. :p
Zacznę od tego, że posiadam CERĘ MIESZANĄ, czyli taką, która na policzkach jest sucha i  tam wymaga dużego nawilżenia, a w tzw. strefie T, czyli na czole, nosie i brodzie jest świecąca z niedoskonałościami. Ten rodzaj cery jest dosyć problematyczny, ponieważ wymaga zarówno ekstremalnego nawilżenia i odżywienia, ale także porządnego zmatowienia. Do pielęgnacji mojej cery używam kosmetyków takich jak:



17.11.2014

MAKIJAŻ DLA NIELUBIĄCYCH BYĆ UMALOWANYM

^&%#@
Dzisiaj bez hasztagu w tytule :D 
Nagłówek może wydawać się absurdalny, no bo kto będzie się malował, skoro nie lubi nosić na sobie makijażu. ALE, są okazje, na które warto poprawić nieco wyraz swojej facjaty. Są to np.: spotkania, na których będą robione zdjęcia. Trzeba "podrasować" oko, by nie wyglądało na rozmyte i po prostu nieładnie. A co dziewczyny i kobiety lubią najbardziej? KRESKI. Tak, to lubi większość. Ja pokażę Wam sposób, w którym nieco urozmaiciłam zwykłą kreskę wykonaną eyelinerem. Nie da się ukryć tego, żeby narysować idealną linię eyelinerem trzeba sporo wprawy. Przedstawię Wam prostszą i według mnie bardziej efektowną alternatywę do tego sposobu. 


O CZYM NIE MOŻNA ZAPOMNIEĆ W MAKIJAŻU:
- ZADBANA CERA- makijaż nie będzie wyglądał dobrze, jeśli odpowiednio nie oczyścimy i nie nawilżymy cery. Zawsze przed nakładaniem kosmetyków kolorowych na twarz, trzeba ją oczyścić np.: płynem micelarnym (ja używam z płyn micelarny Ulga lub oliwkowy z Ziaji). Potem należy wklepać krem nawilżający, by skora "przyjęła" to, co na nią nałożymy. Warto jest od czasu do czasu robić peelingi i stosować maseczki. 
- PODKREŚLENIE BRWI- spora grupa dziewczyn uważa ten krok za zbędny tłumacząc to tym, że boi się efektu przerysowania i sztuczności. To fakt, niektóre dziewczyny przesadzają używając czarnej kredki do podkreślenia brwi lub totalnie usuwając włoski i tatuując sobie linię brwi... OMG Ładnie i delikatnie podkreślone brwi nadają naszej twarzy pogodnego wyrazu i charakteru; zyskujemy odpowiedni zarys. Ja do podkreślania brwi używam brązowej kredki z Eveline beauty line lub cienia matowego nr 4 z paletki Avon mocha latte. Obojętnie czym podkreśla się brwi, czy jest to cień, kredka, czy "specjalny cień do brwi", ważne by kolor był chłodny, wręcz wpadający w szary. Rudości i ciepłych barw unikajcie na brwiach.
- KONTUROWANIE TWARZY- czyli nakładanie bronzera w zagłębienia kości policzkowych. Dla bardziej wymagających aplikowanie bronzera na skrajnych częściach czoła, kącikach nosa, kościach żuchwy i linii twarzy pod uchem. Bronzer powinien być dobrany odpowiednio do karnacji skóry, czyli brązowo-pomarańczowy nie nadaje się dla osób z jasno-różową karnacją itd. Same musicie wiedzieć w czym się czujecie dobrze. Ja używam bronzera z honolulu. 
- BAZA POD CIENIE- nigdy nie należy o tym zapominać, gdy chcemy by cienie były wyraźne i nierozmyte. Bardzo ważne jest, gdy przed nałożeniem jakiegokolwiek koloru na powiekę wklepiemy specjalną bazę pod cienie lub zwyczajny korektor, czy fluid. Jeśli tego nie zrobimy, cienie nie będą się długo utrzymywać, nie będą wyraziste i nie uzyskają swojej pełni koloru. Dzięki dobrej bazie nawet najtańsze cienie mogą wyglądać okej. Inną zaletą bazy jest to, że rozświetla i rozjaśnia naczynka lub zacienienia. Ja jako bazę używam kamuflażu z Catrice nr 010 Ivory lub na co dzień rozświetlający korektor pod oczy BB firmy Bell.

To 4 bardzo podstawowe kroki, o których nie można zapomnieć malując się. 

A teraz makijaż!
Ten makeup jest wbrew pozorom łatwy, ale za to efektowny w swojej prostocie. Rysując zwykłą kreskę również można dodać oku koloru i spektakularności. 



14.11.2014

ACH TEN #BRĄZ

Czeeeeeść :)
Większość kobiet jest uzależniona od nabywania. Tak, zakupy to nasza słabość. Choć staram się być powściągliwa w tej dziedzinie, to trudno jest nie kupić nowej, pięknej, pachnącej, ślicznie zapakowanej nowej rzeczy. W dodatku te promocje, gratisy, zniżki, kupony... Tak, nabieram się na to :D 
Ostatnio zrobiłam zakupy w mintishopie. Przyszły do mnie słodko zapakowane: paletka 32 cieni Makeup Revolution Flawless, sztuczne rzęsy Ardell Demi Wispies black, MUA kredka do brwi brunette i MUA brązowa kredka do oczu.



Sztucznych rzęs jeszcze nie próbowałam, więc na razie nie będę się wypowiadać. Kredki z MUA niby są stworzone do dwóch różnych czynności, do podkreślania brwi i na powieki. Niestety różnią się tylko tym, że jedna z nich ma szczoteczkę na końcu, a druga zamiast tego ma temperówkę. Poza tym, odcienie są identyczne. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że kredki mają ciepły odcień i kompletnie się nie nadają na brwi... Po kilku godzinach na brwiach widać żółte prześwity, a to jest słabe i nie do zaakceptowania. Na powiekach zaś sprawdza się dobrze. Kredka jest dość miękka i w umiarkowanych stopniu oleista. Przyjemnie się rysuje kreski i dobrze się rozciera. 
A paletka cieni?


Twórcy tej paletki podpisali wszystkie odcienie:



Cienie są w ciepłych odcieniach. Jest dużo złota, błysku, choć jest kilka matowych, to połyskujących jest zdecydowanie więcej. Cienie są dość dobrze napigmentowane. Fajnie się je nakłada i rozciera. Dobrze się trzymają na powiece, ale przy nakładaniu może być tendencja do osypywania się. Myślę, że gama kolorystyczna tych cieni zadowoli wszystkie typy urody, bo mamy tutaj sporo ciemnych i jasnych brązów, jest też modny burgund i czerwień, świetlisty zielony oraz czerń w 3 odcieniach. Plusem jest również duże lusterko, które poratowało mnie podczas tworzenia tutorialu. Moje lustro się zbiło :<  i nie zdążyłam jeszcze kupić nowego.
Myślę, że warto było kupić taki zestaw. Polecam każdej dziewczynie, która lubi eksperymentować i nie boi się blasku na powiece! Tutaj link do sklepu KLIK.

A teraz makijaż! Został wykonany cieniami tylko z tej paletki i nową kredką z MUA. Ten makeup jest bardzo uniwersalny. Pasuje niemalże do każdej dziewczyny. Jest dużo złota i blasku, który teraz triumfuje w najnowszych trendach.


9.11.2014

DLA #ZIELONOOKICH i #RUDOWŁOSYCH

HEEEJ!
Tak mi głupio, tak mi źle, że nie pisałam tu nic tak dawno... Miałam w swoim życiu czas pełen zawirowań, stąd brak czasu na prowadzenie bloga. W dodatku wymieniałam komputer, były jakieś problemy z systemem, coś tam, ale mój sprzęt jest już gotowy do boju! Śmiga jak ta lala.

Dzisiaj wpadam tutaj, by pokazać makijaż szczególnie pasujący do osób zielonookich i rudowłosych, czyli ogółem mówiąc, dla typu urody jesień. Jeśli masz egzotyczne rysy twarzy, jesteś piegowata i masz włosy marchewkowe, to ten makijaż z pewnością podkreśli Twoje atuty. Ten makeup będzie dobrym rozwiązaniem również dla osób, które mają tęczówki piwne, brązowe, miodowe i niebieskozielone. Wypróbuj go na sobie! ;-)


28.10.2014

#POMADKI #SZMINKI

Czeeeeeść,
sądząc po wysokiej liczbie wyświetleń metamorfozy Oli widzę, że spodobał Wam się ten post. Bardzo mnie to cieszy. Trzeba będzie popracować nad kolejnymi tego typu wpisami. ;-)
Dzisiaj przedstawię Wam pomadki, których używam, na co dzień jak i odświętnie. Nie jest to cała moja kolekcja. Zapomniałam o mojej ulubionej z Loreala, to dlatego, że była w torebce, a nie w kosmetyczce. No i nie ma. Będzie w następnym tutorialu. ;-)
O czym należy pamiętać przy doborze pomadki. Wszelkie czerwienie, pomarańcze, brzoskwinie zawierają żółty pigment, który optycznie sprawia, że nasze zęby są pożółkłe i wyglądają niekorzystnie. Dlatego w mojej kosmetyczce najwięcej jest różu, burgundu i fioletu, gdyż posiadają one niebieski barwnik, który optycznie wybiela nam żeby. Jeśli jednak macie piękne i olśniewające uzębienie to nie musicie zwracać uwagi jaki odcień wybierzecie. W tym sezonie bardzo modne są bardzo intensywne usta w kolorach chłodniej czerwieni, wina, burgundu, czy fuksji. Dlatego polecam Wam zaopatrzenie się w szminkę o odcieniu jednym z nich. 

Oto lista szminek:
  • Golden Rose velvet matte nr 20
  • Rimmel Moisture Renev nr 215 sweetheart tulips
  • NYC Applelicious Glossy Lip Balm nr 355 Applelicious Pink
  • Lady Code by Bell Tint Lip Gloss
  • BeBeauty Tint Lipstick nr 01
  • Wibo Eliksir nr 05
  • Avon Ultra Color Bold Red extreme





25.10.2014

Metamorfoza!

Hej!
Dzisiaj trochę luźniejszy post. Nie będzie tutorialu, ale za to pokażę Wam metamorfozę mojej koleżanki, sąsiadki, czyli Oli. Akurat natrafiła się okazja, bym mogła umalować ją na wesele swojego kuzyna. Ola jest bardzo energiczną i odważną dziewczyną. Nie obawiała się zmiany swojego wizerunku. Chciała wręcz by makijaż był dość intensywny z mocno zarysowaną kreską. Moja modelka ma młodą i, jak przystało na osobę w takim wieku, problematyczną cerę. Dzięki odpowiedniemu makijażowi można zakryć niedoskonałości i inne mankamenty. Ola ma cudowne, bardzo gęste rzęsy. Wystarczy wytuszować je wydłużającym tuszem i efekt jest piorunujący! Nie trzeba doklejać sztucznych kępek.
Makijaż oka to smokey eye z przydymioną kreską wzdłuż linii rzęs. Dzięki rozmytym granicom kreski eyelinera oko nie jest agresywne, tak jak w zwykłej linii. Za to spojrzenie jest bardziej miękkie i rozmarzone. W najbliższym czasie pokażę tutorial wykonania takiego zabiegu.

I oto jak Ola wygląda PRZED przemianą. Bądźcie wyrozumiali, rzadko kto pokazuje się totalnie nomakeup. A aparat dodatkowo podkreśla niedoskonałości. ;-)


PO:



Jak Wam się podoba ta przemiana? Na pierwszym zdjęciu Ola jest mega naturalna, zaś na dwóch ostatnich prezentuje się zacnie :D

Pozdrawiam
Sarolova

22.10.2014

LOOKS LIKE #BRIGITTEBARDOT

HELLO!
W dzisiejszym moim makijażu pokażę Wam nawiązanie do znanej modelki, aktorki, piosenkarki- Birigitte Bardot. Kojarzy się ona ze stylem lat 60., słusznie, bowiem jej wizerunek jest uosobieniem tamtych czasów. Jej makeup to bardzo mocne podkreślenie oka, praktycznie na wszystkie sposoby. Dolna kreska, górna kreska i załamanie oka. Bardzo dużo czerni. Jedynie usta są skromnie przyodziane w naturalne barwy w kolorze brzoskwini.





Zobaczcie moją interpretację jej makijażu...



20.10.2014

#ELECTRICBLUE

Witam, witam!
...i o zdrowie pytam ;-) Mam nadzieję, że u Was w domu wszyscy zdrowi i Wy sami też. Ja się jeszcze jakoś trzymam, ale wiem, że fala przeziębień i gryp żołądkowych panuje wokół mnie. Trzeba się pilnować. 
W tej notce pokaże makijaż z użyciem kobaltowego eyelinera marki Wibo. Myślę, że jest to ciekawa opcja makijażowa na wyjścia, na które można się ubrać i pomalować dość ekstrawagancko.Ten make up jest raczej dla odważnych. Niemniej jednak, fajnie jest tak czasem zaszaleć.
Najpierw jednak przedstawię Wam firmę Wibo. 
Istnieje ona od 1989 roku; jest znana z produktów przeznaczonych do paznokci i kosmetyków kolorowych do twarzy. Założyciele Wibo stworzyli również markę Lovely. Piszę o Wibo, ponieważ zakład produkcyjny znajduje się w mieście, w którym mieszkam, dlatego poniekąd mogę powiedzieć, że ta firma jest mi bliska. Dodatkowym atutem jest to, że w lokalnych drogeriach kosmetyki Wibo i Lovely są mniej więcej 40-30% tańsze niż w ogólnopolskich lub zagranicznych sieciówkach. Każda z Was zapewne miała kiedyś styczność z produktami tych marek, wiecie, że są one jedne z tańszych na rynku. Lovely i Wibo mają w swojej ofercie specyfiki warte uwagi tj.: eyelinery, tusze do rzęs, lakiery i odżywki do paznokci, róże i bronzery, bazy pod makijaż. Dokładnie omówię poszczególne produkty w innych postach.
Wibo Eyeliner Electric Blue, czyli kobaltowy matowy eyeliner do oczu z założenia jest fajnym produktem. Ma bardzo precyzyjny pędzelek, którym łatwo się rysuje kreski. KOLOR, na aplikatorze wygląda bosko, neonowy niebieski, super. Niestety, żeby uzyskać taki kolor na powiece trzeba nałożyć 3 warstwy... Bardzo się rozmazuje, po jednej warstwie daje efekt półprzezroczystości. Niemniej jednak, uważam, że warto go wypróbować i pobawić się takim kolorem. ;-) Z informacji na wizażu wynika, że w sklepach kosztuje on ok. 8 zł, zaś ja kupiłam go u siebie za 3,90. Oceńcie sami jak wygląda w użyciu ;-)






16.10.2014

Wygrana w #Avonmakeupselfie

Heeeej!
Wczoraj odebrałam paczkę z przyjemną zawartością. Otóż zostałam laureatką w konkursie organizowanym przez markę AVON. Zadanie jakie trzeba było wykonać polegało na odtworzeniu makijażu, który zaprezentowała w filmiku oficjalna makijażystka Avonu, Hania Knopińska, wstawieniu go na Facebooku i oznaczeniu tagiem #Avonmakeupselfie. Z wszystkich zgłoszeń jury wybiera 10 osób, które otrzymują nagrody. Mój makijaż konkursowy zaprezentowałam w jednej z poprzednich notek, a dokładnie to TUTAJ. Dzisiaj pokaże Wam co dostałam, jak to oceniam i stworzę makijaż przy pomocy tych kosmetyków.

Nagroda prezentuje się tak:



Zawiera:

Pogrubiający tusz do rzęs Big & Daring
Żelowy lakier do paznokci
Szminka Ultra Color Bold odcień red extreme
Poczwórne cienie do powiek mocha latte
Supertrwały kremowy cień do powiek odcień totally taupe
Eyeliner Mega Effects
Błyszczyk powiększający usta odcień plumpling pearl

Muszę przyznać, że Avon zaskoczył, bo dobrał bardzo ciekawy zestaw. Jest to taki must have każdej kobiety, bo są tam cienie w odcieniach brązu, bezbarwny, połyskujący błyszczyk, eyeliner, czerwona szminka, malinowy lakier do paznokci, tusz do rzęs i cień połyskujący srebrnymi drobinkami. Chyba każda z Was ma podobny zestaw kosmetyków w swojej szafie. ;-)
Z tego całego zestawienia nie ma produktu, który jakoś specjalnie się wyróżnia. Paletka cieni, pomadka, tusz do rzęs i eyeliner są naprawdę fajnej jakości i warto w te rzeczy zainwestować. Eyeliner jest w pisaku, bardzo łatwo się go aplikuje, polecam początkującym. Pomadka jest mega intensywna i bardzo długo utrzymuje się na ustach. Błyszczyk jest dość kontrowersyjny, ponieważ zawiera formułę, która chłodzi i mrowi, dzięki czemu usta optycznie się powiększają, ponoć. Ciekawy gadżet, ale nie zauważyłam powiększenia. Niemniej jednak, jest to produkt bardzo trwały. Tusz do rzęs ma świetną szczoteczkę! Faktycznie nie skleja rzęs i nie tworzy grudek, za to jest średnio pogrubiający. Trzeba nałożyć kilka warstw,  by był wyraźny efekt, niemniej jednak jak dla mnie i tak WOW. Najsłabiej według mojej opinii wypadł supertrwały kremowy cień do powiek. Jest on bardzo toporny, ciężko się go nakłada i trudno uzyskać pełną barwę na powiece. Aplikuje się go palcami, jednak większość cienia zostaje na samym palcu, zamiast przykleić się do powieki. To mi się nie podobało :p 
Reasumując, ten zestaw kosmetyków od Avon przyda mi się w codziennym makijażu. Większość produktów jest naprawdę wysokiej jakości i serdecznie polecam Wam przetestowanie ich. 
A teraz makijaż!


12.10.2014

#BIAŁAKREDKA

NIEDZIELNE CZEŚĆ!

Ha, trochę zmieniłam zdanie i jednak będą tutoriale. Stwierdziłam, że jest to atrakcyjna forma przekazania makijażu, dlatego dzisiaj pokaże Wam swój pierwszy makijaż krok po kroku. Mam nadzieję, że Wam się spodoba i spróbujecie go wykonać na własnej skórze. ;-) O wiele prościej będzie można odtworzyć dzięki dokładnej instrukcji. 

Dzisiaj w głównej roli biała kredka. Przez wiele dziewczyn niedoceniana, a szkoda, bo potrafi dużo dobrego zdziałać z naszym okiem. Wbrew pozorom i przyjętym makijażowym normom na ulicach, to BIAŁA kredka o wiele skuteczniej powiększy Wam optycznie oko niż CZARNA. Uwierzcie! :) Za jakiś czas pokażę Wam różnicę w zastosowaniu białej i czarnej kredki. Różnica piorunująca. 
Dziś przedstawiam super powiększający oko makeup, który jest dość ekstrawagancki, nadaje się na przykład na wyjście na imprezę w klubie, niemniej jednak warto wypróbować. Cieniowana kreska to ostatnio hit!



9.10.2014

#Dziewczynylubiąbrąz

HEJ!
Dziś nadszedł dzień, w którym to opublikuje swojego blogaska heh. Dość długo zastanawiałam się czy w ogóle go zakładać, czy nie, jednak przeanalizowałam wszelkie za i przeciw, no i jestem, tu. Również chwilę czasu zajęło mi podjęcie decyzji, czy udostępniać go innym, bo jak wspomniałam w pierwszej notce, ten blog ma dokumentować moje poczynania makijażowe dla mnie. No, ale jak już go mam, to publikuje wszem i wobec.
Dzisiaj prezentuję Wam makeup, który pasuje niemalże do każdej urody. Brąz jest odpowiedni dla każdej tęczówki, podkreśla ją i nadaje głębie oku. Jest to uniwersalna propozycja dla każdej z Was na różne okazje. Jeśli jeszcze nie eksperymentowałyście z brązem, to serdecznie polecam. Na pewno będziecie zadowolone! :)


3.10.2014

#AVONmakeupselfie

HEJ!

Dzisiaj wpadam tu z makijażem, który został stworzony na potrzeby konkursu marki Avon. Zadanie jakie trzeba było wykonać polegało na tym, żeby odtworzyć jeden z trzech makijaży zaproponowanych przez oficjalną makijażystkę Avonu- Hanię Knopińską. Pod TYM linkiem znajduje się filmik, w którym Hania prezentuje wszystkie 3 wersje. Makijaże są dość proste. Myślę, że żadna z Was nie miałaby problemu z odtworzeniem choćby jednego z nich. Ja wybrałam ostatnią propozycję makijażową, ponieważ stwierdziłam, ze jest najbardziej efektowna i fajnie będzie się prezentować na zdjęciach. Spójrzcie na efekty:








Jak Wam się podoba? Nie będę opisywać w jaki sposób zrobiłam ten makeup, bo Hania w filmiku dokładnie pokazała co trzeba zrobić. W razie jakichkolwiek pytań, piszcie ;-)

Pozdrawiam,
Sara

1.10.2014

#JESIEŃ

CZEŚĆ!

Wszędzie widać, że przyszła. Jest coraz zimniej, uczniowie idą do szkoły, a studenci na uczelnię. W telewizji nowa ramówka, w kotłowniach zaczynają pracować, no i natura zmienia swoje kolory. JESIEŃ. Tak, nastał czas gorącej czekolady lub kakao, grzańca, cieplejszych kurtek, przeziębień i jesiennej chandry. Może trochę przesadzam, przecież nie będzie aż tak źle, prawda? :D Jesień to czas przejściowy, trzeba ją przetrwać, później pójdzie już z górki. Święta, a potem wiosna i lato, tak w skrócie :D Do świąt Bożego Narodzenia zostały 83 dni. Już powoli zaczynam cieszyć się nadejściem tego czasu. Warto pomyśleć o prezentach dla bliskich. ;-)

Zmiana pory roku zainspirowała mnie do stworzenia makijażu. Na powiece znajduje się moja interpretacja jesieni. Jest to propozycja, którą można wykorzystać idąc na domówkę lub na inną imprezę okolicznościową np.: urodziny, imieniny, spotkanie klasowe. Ten makijaż podkreśli zieloną, brązową i bursztynową tęczówkę oka. Nadaje się on dla osób o typie urody jesień (zaskakujące :p), czyli dla tych, którzy mają rude, ogniste włosy, zieloną tęczówkę. Wątek o typach urody rozwinę szerzej w innym poście. ;-)
A więc...




Jak widzicie, barwy typowo jesienne. 

1. Jako bazę na powieki nałożyłam jak zwykle kamuflaż z Catrice odcień 01. 
2. Ciemniejszym od mojej skóry pudrem matowym pokreśliłam załamanie powieki kierując pędzel ku górze, docierając prawie do łuku brwi. 
3. Później w zewnętrznym kąciku nałożyłam taki zgniły zielony :D cień. 
4. Następnie w wewnętrznej części oka zaaplikowałam jasno brązowy, połyskujący cień w kolorze kawy z mlekiem. Całość roztarłam, ze szczególnym uwzględnieniem górnych krawędzi cieni. 
5. Na środek powieki znów nakładam odrobinę kamuflażu, a w to wklepuje beżowo złoty, połyskujący cień. 
6. Na dolną powiekę nałożyłam cień, który jest nieco ciemniejszym brązem od tego w wewnętrznym kąciku. 
7. Rzęsy wytuszowałam, a przy zewnętrznym kąciku dokleiłam 3 kępki sztucznych rzęs, by dodać spojrzeniu zalotności i podbicia. 
8. Na kości policzkowe standardowo bronzer oraz róż brzoskwiniowy. 

Jak Wam się podoba?

Czy Was również jesień zainspirowała do makijażu? Czy w ogóle do czegoś Was inspiruje? :D
Pozdrawiam,
Sara

28.09.2014

#Rozświetlenie

CZEŚĆ CZEŚĆ!

Dzisiaj przedstawię Wam chyba najpopularniejszy  makijaż w rozświetlonej i odmładzającej wersji. Pokażę, jak powinien on wyglądać, a jakie są najczęstsze błędy podczas jego wykonywania. 
Codziennie na ulicach widuję dziewczyny z namalowaną kreską eyelinerem lub kredką i wytuszowanymi rzęsami. To kompletny makijaż wielu Polek. Równie na twarzach młodziutkich i tych nieco starszych, czarna krecha bez "akompaniamentu" wygląda topornie. Nie stosując choćby odrobinki jasnego cienia w wewnętrznych kącikach lub na górnej powiece, można sobie zrobić krzywdę. W dodatku często linia wykonana jest niechlujnie, zazwyczaj w pośpiechu, bo trzeba zdążyć do pracy/szkoły itp. Same wiecie ;-) Pokaże Wam wersję rozświetlającą tegoż makijażu. Myślę, że to na co zwrócę uwagę zmieni choć trochę Wasze przyzwyczajenia w codziennym malowaniu. Pamiętajcie, nawet gdy Wasza twarz jest promienna, młoda, to trzeba ją nieco rozświetlić i dodać blasku, by podkreślić tę świeżość.

Najpierw zajmijmy się błędami. Na twarzach widziałam już:
- kreskę na powiece- za grubą, nierówną, na jednym oku za długą na drugim za krótką, nieostrą na końcu, "oko pandy"
- źle podkreślone brwi (w zasadzie brak podkreślenia) w stosunku do makijażu oka
- stosowanie różu w dużych ilościach zamiast bronzera
- brak elementu równoważącego kreskę, czyli rozświetlenie powieki/łuku brwiowego lub podkreślenia załamania oka
- brak korektora pod oczami- ten punkt nie dotyczy każdej dziewczyny, ponieważ nie każda ma problemy z workami pod oczami. Warto jednak zwrócić na to uwagę.
- brak wytuszowania rzęs (hardkorowe przypadki)

Oto jak wygląda efekt złego makijażu, w którym popełniłam wyżej wymienione błędy.


Na pierwszym zdjęciu jest nieostra kreska, za gruba. Na drugim obrazku tzw "oko pandy", czyli okrągła kreska sprawiająca, że oko jest smutne i ciężkie.


Jak widzicie wygląda to niefajnie. Mam dziwne oczy. Górna powieka, zamiast podkreślać moją tęczówkę i kształt oka totalnie rujnuje jego cały wygląd. Nie podkreśliłam brwi, co również często się zdarza. To dodatkowo podbija toporność oka. Na policzkach brzoskwiniowy róż (standard na ulicach) zamiast bardziej neutralnego bronzera.

A tutaj odpowiednie zastosowanie eyelinera na oku przy dobrym towarzystwie w postaci szarego cienia w załamaniu rozcieranego cieniem nieco ciemniejszym od koloru skóry. Brwi podkreślone kredką brązową. Dolna powieka rozświetlona jest białą kredką, na którą nałożyłam ten sam szary cień, który jest w załamaniu powieki. Łuk brwiowy oraz wewnętrzne kąciki są rozświetlone jasnym cieniem z drobinkami.





Różnica jest kolosalna. Jak widzicie dzięki odpowiedniej kresce oko jest uniesione, dobrze podkreślone. Biała kredka na linii wodnej i biało-szary efekt na dolnej powiece daje totalne rozświetlenie. Oko wygląda świeżo, kreska eyelinerem go nie przytłacza. Jeśli nie macie wprawy, by szybko i idealnie wyrysować kreskę eyelinerem, polecam zastąpić go kredką w odcieniach bardziej stonowanych tj.: brązu, oliwki, granatu, grafitu. 

ZAPAMIĘTAJCIE!
+ uważajcie na to jak malujecie kreskę! Linia powinna być w miarę równa i na zakończeniu pociągnięta ku górze z ostrą końcówką.
+ jak malujecie kreskę nie zapomnijcie o podkreśleniu brwi!
+ ROZŚWIETLENIE - na łuku brwiowym, na górnej lub dolnej powiece
+ bronzer zamiast różu, nigdy odwrotnie!

Mam nadzieję, że ten  post Wam się spodobał i będzie dla Was inspiracją w codziennym makijażu. ;-)

Do następnego,
Sara



25.09.2014

#Makijażdzienny

MAKIJAŻ DZIENNY

HEJ!

Dzisiaj wpadam tutaj, aby pokazać Wam mój makijaż w całej okazałości. Dzisiejsza pogoda jest strasznie ponura i odciąga od wszystkiego co twórcze i pozytywne, niemniej jednak znalazłam trochę energii, by coś tutaj napisać. Wygląd mojego bloga na razie woła o pomstę, ale znajdę ludzi, którzy się tym zajmą B) i już niedługo powinno być okej :)

Zatem, przedstawiam Wam moją wersję makijażu dziennego. Moim zdaniem makijaż dzienny nie powinien być wymagający. Przede wszystkim powinien podkreślać nasze atuty w sposób naturalny i nieekstrawagancki. Na przykład, gdy masz wyraźne i pełne usta nałóż błyszczyk lub pomadkę w naturalnych barwach, by je uwydatnić i sprawić, żeby były widoczne. Nie należy przekombinowywać z tym, z czym nie masz problemu. Jeśli masz wąskie lub nieproporcjonalne usta to wskazane by było użycie konturówki by zaostrzyć i powiększyć krawędzie. Tu trzeba się bardziej wygimnastykować. ;-)
Makijaż dzienny nie powinien zawierać ciężkich, ciemnych cieni, kresek eyelinera czy kredki, tony pudru. Chyba, że ktoś lubi, ale nie polecam. :P Na co dzień stawiajmy jednak na naturalność i delikatne podkreślenie naszych pozytywnych stron, a głębokie i wymagające makijaże zostawmy na specjalne okazje. 

W tym makijażu co prawda mam mocno podkreślone usta, ponieważ zdjęcia robiłam przed wyjazdem na plenerowy koncert, a że ten wyjazd był nieplanowany, to do dziennego makijażu dodałam błyszczyk barwiący usta na taki mocno różowy odcień, by jakoś się wyróżnić hehe :D Normalnie wystarczyłby błyszczyk w pudrowym lub bezbarwnym odcieniu.

makeup


Na twarzy mam krem BB, nie użyłam korektora pod oczy. Jak widać, makijaż oka jest bardzo rozświetlający. Jasne barwy otwierają nam optycznie oko i dzięki temu wydaje się, że nasze oczy są większe. Nałożyłam bazę- kamuflaż z Catrice. Ciemniejszymi odcieniami, choć i tak dość jasnymi podkreśliłam tylko załamanie i zewnętrzny kącik oka. Na całą powieki nałożyłam lekko opalizujący karmelowy cień. Całość zblendowałam matowym cieniem w kolorze nude. Na dolną powiekę najpierw nałożyłam białą kredkę, a na linię tej kredki ten sam cień, który znalazł się w załamaniu oka. Wygląda jakby to były dwa różne cienie, ale nie! Na górnej powiece ten cień został zblendowany z karmelowym, co trochę go rozmyło, a biała kredka na dole podbiła i rozjaśniła barwę szarości.W wewnętrznym kąciku zaaplikowałam odrobinę karmelowego cienia, który fajnie połyskuje. Rzęsy wytuszowałam tuszem firmy z rodzimego miasta, czyli Lovely Pump Up. Na koniec oczywiście bronzer.




Napiszcie jak wygląda Wasz makijaż dzienny. ;-)

Pozdrawiam,
Sara