4.05.2015

#LOOK OF THE DAY

Hej,
zdaję sobie sprawę, że dawno mnie tu nie było. I know, I know, mam sporo pracy i wiele obowiązków na głowie, ale powoli zaczynam ogarniać ;-) Musicie mi wybaczyć...

Stwierdziłam, że raz na jakiś czas będę wrzucać "look of the day", czyli makijaż oka i twarzy raczej w wersji na co dzień, niż na szaloną imprezę. Może to być ciekawa inspiracja właśnie do makijażu dziennego, do pracy, na uczelnię, na zakupy, czy na niezobowiązujące spotkanie. Opiszę dodatkowo, których kosmetyków użyłam i w jaki sposób. A zatem...

 W tym sezonie jest modny naturalny look. Rozświetlona i dobrze wymodelowana cera to podstawa. Maty są modne nie tylko na powiekach, ale też na ustach. Na co dzień warto zrezygnować z ciężkich i grubych kresek eyelinera na rzecz lekko połyskującej powieki i wytuszowanych rzęs, po prostu. Pożądany jest efekt "mokrej powieki". Można go uzyskać wklepując rozświetlacz w skórę. Ja jestem fajną takiego lekkiego looku, ale dołożyłam trochę "pazura" w postaci mocniejszych ust... Taki makijaż często mają na sobie np Edyta Górniak, Katarzyna Sokołowska lub Agnieszka Szulim.




Jak widać, nie mam mocno zatuszowanych niedoskonałości. Nie bawiłam się tymi zdjęciami, nie przerabiałam ich mozolnie, robiłam je w dziennym świetle, by efekt był jak najbardziej naturalny.
Nie nałożyłam na twarz dużo podkładu, w zasadzie użyłam tylko kremu BB i pudru, by utrwalić krem. Nie użyłam korektora pod oczu, bo nie mam bardzo widocznych cieni pod oczami. Według mnie nanoszenie korektora pod oczy na co dzień, jak nie ma się zbyt wielkich zasinień, jest zbędne. Obciąża wyraz twarzy i dodatkowo, gdy dobrze się nie "zagruntuje" go odpowiednim pudrem, to zbiera się w zmarszczkach i wygląda wówczas znacznie gorzej, niż bez korektora. Korektor trzeba oprószyć pudrem nawilżającym, najlepiej sypkim, nie matującym.


 


W tej propozycji makijażowej skupiłam się na wymodelowaniu i opaleniu twarzy bronzerem. Jednak nie można przesadzić, bo przedobrzenie z bronzerem może spowodować efekt podłużnych, pomarańczowych plam. Bronzer nałożyłam pod kościami policzkowymi, wzdłuż linii włosów, na krawędziach nosa i roztarłam.  Rozświetliłam szczyty kości policzkowych, środek nosa, linię zewnętrzną ust i część czoła, tuż nad nosem. Rozświetlenie jest obecnie bardzo modne, przede wszystkim daje niesamowicie świeży wygląd i ładnie odbija światło. Warto pamiętać, że rozświetlać należy te partie twarzy, które nie mają niedoskonałości w postaci pryszczy, wągrów czy wyprysków.




 Makijaż oka jest bardzo lekki, ale zarazem podkreślający spojrzenie. Na całą powiekę nałożyłam satynowy, jasny cień (nr 1 paletka Avon). Wewnętrzne kąciki podkreśliłam rozświetlaczem. Zagłębienie i dolną powiekę zaakcentowałam jasno-szaro-brązowym, matowym cieniem (nr 2 paletka Avon). Zagęściłam górną linię rzęs ciemno brązowym cieniem (nr 4, paletka Avon Mocha Latte), by spojrzenie było wyraźniejsze. Bardzo ważne, by w makijażu dziennym, nawet takim neutralnym, zdefiniować brwi.


 

 Pozwoliłam sobie mocniej podkreślić usta, bo... lubię. Ja przepadam za mocnym zaakcentowaniem ust, nawet na co dzień, gdy wychodzę na miasto, na zakupy czy na spacer. Ale, jeśli nie jesteście fankami mocniejszych ust, można tą matową, czerwoną pomadkę zastąpić jasnym błyszczykiem z połyskującymi drobinkami.


A oto produkty, których użyłam do wykonania tego makijażu.
:)



Jak Wam się podoba taka propozycja dziennego makeup'u? Ja bardzo lubię taki lekki look "zakładać" na siebie w ciągu tygodnia. A wy, używacie na co dzień takich mocniejszych pomadek? ;-)

Pozdrawiam,
Sara :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz