6.03.2015

#GRANATOWE ROZMYCIE

Cześć :)
Na piątek, piąteczek, piątunio wypada wrzucić jakiś weekendowy makijaż. No i jest! Bardzo mi się podoba ta opcja przechodzenia czarnego cienia w granatowy. Jest to ciekawa wersja imprezowego smokey, która podkreśli szczególnie niebieską i szarą tęczówkę. Bardzo ważne, żeby przy takim mocnym makijażu podkreślić także brwi oraz kości policzkowe. Usta można zostawić w kolorze nude lub, jak u mnie, zaakcentować je jasno brzoskwiniowym błyszczykiem.

Ps. Nie wiem czemu, nie nie zrobiłam zdjęcia oka w finalnej wersji, tzn z kompletnym makijażem. Dzisiaj zatem taki mini tutorial. :)




1. Na całą powiekę nałożyłam jasny, mleczny, satynowy cień (po wcześniejszym wklepaniu bazy - kamuflaż Catrice 001)




2. Załamanie i jego okolice zaakcentowałam ciepłym, jasnym, matowym brązem wyjeżdżając poza granice zewnętrznego kącika oka. (bronzer Honolulu) 




3. Na górną i dolną powiekę zaaplikowałam granatowo- kobaltowy matowy cień z paletki Sleek Ultra Matte Darks V2 odcień Ink. Ważne, by cień na górnej powiece był równoległy do linii rzęs i nie zajmował całej powieki, tylko od połowy się rozmywał. Dobrze rozetrzeć.




4. Zarysować oko czarną kredką, rozetrzeć granice tak by stopiły się z granatowym cieniem. Wewnętrzny kącik podkreślić jasnym, połyskującym cieniem. Rzęsy mocno wytuszować.






Pozdrawiam!
Sara

1 komentarz: