29.12.2015

NA #SYLWESTRA PART II

Cześć kochani!
Jak tam nastawienie na koniec roku? Gotowi na imprezę sylwestrową? ;-) Ja w sumie już tak. Outfit przygotowany, wszystkie inne sprawy dopięte na ostatni guzik, choć na samo przygotowanie siebie będę miała godzinę tylko... Taa, nie wiem jak to zrobię, ale jakoś  muszę :D


Dzisiaj wpadam z propozycją makijażową właśnie na sylwestra, nieco delikatniejszą niż ta ostatnia. Fajnie też spisze się na studniówkę, bo jest delikatna, a zarazem subtelnie podkreśla oczy dzięki brązowym cieniom i połyskującemu brokatowi. Powiem Wam, że brokat wcale nie jest obciachowy, jak się go dobrze użyje ;-)




Do wykonania makijażu oka użyłam paletki rozsławionej w sieci marki Zoeva. Jest to niemiecka firma, co za tym idzie, "niemiecka jakość". Tak powinno być!





Mam tę wersję Naturally Yours. Muszę przyznać, że paletka jest bardzo dobrze przemyślana, bo każdy kolor jest piękny i obojętnie jaki by ze sobą zestawić, efekt jest naprawdę świetny. Co jest ważne, kolory matowe w tej palecie są bardzo mocno napigmentowane, zwłaszcza ciemny brąz (slow dance) i jasny beż (first love). Inne cienie takie jak smooth harmony, sweet sound, casual elegance i lovely monday to cudownie połyskujące kolory. I co ważne, są niejednoznaczne, bo np ten ciemniejszy brąz ma złote drobinki i świetnie to się prezentuje. Zawiodłam się trochę na cieniu forever yours, bo z założenia jest super, jasny, chłodny brąz z niebiesko-zielonymi drobinkami wygląda obłędnie, ale tutaj jest niestety jest średnio napigmentowany :< Czarny też jest taki sobie. Te połyskujące cienie bardzo wygodnie się nakłada pędzlem, w odróżnieniu od cieni perłowych z Makeup Revolution, które są intensywne tylko wtedy gdy się je zaaplikuje palcem. Ważne jest też to, że te cienie się nie osypują, znakomicie się łączą, blendują; są trwałe. Opakowanie mi się bardzo podoba, bo łączy użyteczny materiał (gładki karton) z eleganckim designem. Cena znośna 74 zł. Polecam :)











Czas na próbę cieni!







 1. Jako bazę standardowo użyłam kamuflaż Catrice nr 020. Na nią nałożyłam najjaśniejszy cień z paletki First Love.










 2. Załamanie podkreśliłam tym ciepłym brązem - soft & sexy.








3. Linię załamania dodatkowo podkreśliłam ciemnym matowym brązem - Slow Dance.










4. W wewnętrznym kąciku nałożyłam miedziany cień połyskujący na złoto - Sweet Sound.





5. Na środkowej części powieki naożyłam karmelowy cień opalizujący na turkusowy, Myślałam, że będzie bardziej intensywny, no ale cóż.. :P








6. Zewnętrzną część powieki podkreśliłam ciemnym, połyskującym brązem - lovely monday








7. Dolną powiekę zaakcentowałam tym samym cieniem - Lovely Monday.










8. Na środek powieki nałożyłam brokatowy eyeliner Golden Rose 104, żeby podbić turkusowe drobinki zawarte w cieniu.








9. Linię rzęs podkreśliłam czarnym cieniem- Timeless chic. Jak widać, inne cienie przebijają.









10. Dokleiłam sztuczne rzęsy i wytuszowałam je. Na linię wodną nałożyłam czarną kredkę. (Max Factor).






















Jestem zadowolona z tej paletki, jak na razie. Z biegiem czasu na pewno poznam ją bliżej i będę w stanie napisać coś więcej. A jak wam się podoba? ;-)
W następnej notce napiszę o swoich ulubieńcach roku 2015. Trochę tego będzie ;-)

Pozdrawiam,
Sara :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz