1.03.2016

MÓJ #DZIENNY - DAILY MAKEUP ROUTINE

Hejjo,
dzisiaj wpadam do was z takim jakby reportażem na temat mojego dziennego makijażu. Postanowiłam udokumentować fotograficznie najważniejsze kroki, które składają się na mój najulubieńszy, codzienny makeup. Zdjęcia są wykonane całkowicie w świetle dziennym. Muszę przyznać, że baaardzo mi się podoba takie naturalne oświetlenie - wydaje mi się, że jest więcej możliwości. No, ale wiecie, ja nie jestem fotografem i nie znam się :D Co więcej, edycja tych zdjęć sprowadza się do minimum, także widać moje niedoskonałości i jak makijaż wygląda na żywo (najbardziej jak to można ukazać przez foto). 










Przygotowanie twarzy zaczynam od nałożenia lekkiego kremu nawilżającego - tutaj Ziaja seria awokado. Fajnie nawilża i bardzo szybko się wchłania. Pod oczami jeszcze aplikuje lekki krem przeznaczony w tę okolicę - również Ziaja ale seria kozie mleko. Jeśli nie masz kremu pod oczy, to ten przystosowany do twarzy też się nada ;-)






Aktualnie na co dzień używam mieszanki podkładów - Loreal Infallible 24h matte - bardzo go lubię, bo jest bardzo mocno matujący i długotrwały, jednak żeby "odświeżyć" cerę i zniwelować pudrowy mat dodaję do niego odrobinę Revlon ColorStay do cery normalnej i suchej, który sprawia, że cera wygląda na zdrową i promienną. Taka mieszanka utrzymuje się cały dzień na mojej twarzy, dobrze kryje i po prostu mi odpowiada. Całość fixuję pudrem sypkim z Wibo.








 Wszystko nakładam i scalam pędzlem ebay'owskim. Świetny jest! Idealnie rozprowadza podkład, powoduje, że kosmetyk wchodzi w pory i zakrywa je. Bardzo dobrze nadaje się również do stemplowania podkładu lub pudru.







Pod oczy nakładam 2 kolory korektorów, by uniknąć efektu odwróconej pandy pod okiem, czyli mocno rozjaśnionych tych partii twarzy. Całość gruntuję pudrem sypkim z Wibo.


Przejdźmy do malowania oka! ;) 




Tak wygląda moja nieumalowana brew i oko. Brwi rosną mi w dół - najgorzej. Muszę je podcinać, bo inaczej zachodzą mi za daleko w dół.






1. Na całą powiekę nakładam bazę - Maybelline Color Tattoo Creme De Nude. Brwi podkreślam cieniem również z tej samej serii, jednak w kolorze Permanent Taupe. 













2. Załamanie i dolną powiekę obficie zaznaczam cieplejszym brązem. (Zoeva, Naturally Yours, Soft & Sexy)

 










 

3. Ca większą część ruchomej powieki i nałożyłam złoty cień (Zoeva, NY, casual elegance). A zew. kącik lekko podbiłam ciemnym brązem, również z tej paletki.













4. Narysowałam kreskę ciemnobrązową kredką (MUA), dość niedbale. Kreska jest tylko na zew. części powieki. Zaraz będę ją wyciągać i poprawiać.












 



5. Skośnym pędzelkiem poprawiam kreskę - wyciągam ją poza powiekę i ujednolicam przy jej wewnętrznej części. Jednak nie dojeżdżam do samego kącika.










 


6. Tu efekt końcowy kreski.
















 




7. Podkręcam rzęsy zalotką.














Na dolną powiekę jeszcze nałożyłam opalizujący na złoto, kremowo- cappucino cień (Zoeva, NY, smooth harmony). Rozświetliłam kącik matowym, kremowym cieniem, wytuszowałam rzęsy i na sam koniec zarysowałam dolną linię wodną cielistą kredką z essence.
 





Usta to mój główny punkt programu - mocne, jagodowe. Uwielbiam ten kolor! To pomadka Goldem Rose Velvet Matte nr 14. Dla mnie idealna właśnie na co dzień, bo jest wyrazista, ale zarazem neutralna. Do delikatnego oka pasuje znakomicie. Co jest ważne, jest długotrwała, zatem nie trzeba jej poprawiać co chwilę ;)


Konturuje twarz bronzerem Kobo Sahara Sand - chłodny odcień brązu, idealny do "nakładania cienia". Potem ocieplam twarz pudrem Golden Rose Terrakotta Mineral Powder odcień nr 5. Do tego jeszcze róż W7 Africa w kolorze ocieplonego brązem różu. Rozświetlacz jest w pudrze Goldem Rose, i z niego właśnie skorzystałam w tym makijażu. 






Co sądzicie o mojej codziennej rutynie makijażowej? Nie zawsze mój makijaż wygląda tak samo, rzecz jasna, ale ta propozycja najbardziej trafia w mój gust i odzwierciedla mój charakter. To jest wersja zimowa jeszcze, ale coś czuję, że całkiem niedługo trzeba będzie ją wymienić na wiosenną. ;-) Jak wygląda wasze przygotowanie twarzy na spotkanie z ludźmi? ;-) 


Pozdrawiam ciepło,
Sara :*

8 komentarzy:

  1. bardzo duzo tego wszystkiego nakladasz na twarz... ale w sumie nie dziwie sie, bo bez tej tony makijazu wygladasz okropnie!!!! fuj!!!

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawe wskazówki :) mam nadzieję że dodasz też propozycje na delikatny makijaż wiosenny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zdecydowanie będzie taka propozycja :) Pozdrawiam :*

      Usuń
  3. Hej Sara!
    Jakie polecasz sztuczne rzęsy? w przystępnej cenie oczywiście.. :)
    Buziaki! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej :*
      Takie uniwersalne - na co dzień i na wyjścia, to polecam ardell demi wispies lub wispies. :) Ładnie otwierają oko ;-) Kup sobie lepiej na pasku niż np w kępkach, bo te drugie trudniej jest przykleić i trzeba sporo tych kępek, żeby dało fajny efekt :)

      Usuń