14.11.2014

ACH TEN #BRĄZ

Czeeeeeść :)
Większość kobiet jest uzależniona od nabywania. Tak, zakupy to nasza słabość. Choć staram się być powściągliwa w tej dziedzinie, to trudno jest nie kupić nowej, pięknej, pachnącej, ślicznie zapakowanej nowej rzeczy. W dodatku te promocje, gratisy, zniżki, kupony... Tak, nabieram się na to :D 
Ostatnio zrobiłam zakupy w mintishopie. Przyszły do mnie słodko zapakowane: paletka 32 cieni Makeup Revolution Flawless, sztuczne rzęsy Ardell Demi Wispies black, MUA kredka do brwi brunette i MUA brązowa kredka do oczu.



Sztucznych rzęs jeszcze nie próbowałam, więc na razie nie będę się wypowiadać. Kredki z MUA niby są stworzone do dwóch różnych czynności, do podkreślania brwi i na powieki. Niestety różnią się tylko tym, że jedna z nich ma szczoteczkę na końcu, a druga zamiast tego ma temperówkę. Poza tym, odcienie są identyczne. Wszystko byłoby okej, gdyby nie to, że kredki mają ciepły odcień i kompletnie się nie nadają na brwi... Po kilku godzinach na brwiach widać żółte prześwity, a to jest słabe i nie do zaakceptowania. Na powiekach zaś sprawdza się dobrze. Kredka jest dość miękka i w umiarkowanych stopniu oleista. Przyjemnie się rysuje kreski i dobrze się rozciera. 
A paletka cieni?


Twórcy tej paletki podpisali wszystkie odcienie:



Cienie są w ciepłych odcieniach. Jest dużo złota, błysku, choć jest kilka matowych, to połyskujących jest zdecydowanie więcej. Cienie są dość dobrze napigmentowane. Fajnie się je nakłada i rozciera. Dobrze się trzymają na powiece, ale przy nakładaniu może być tendencja do osypywania się. Myślę, że gama kolorystyczna tych cieni zadowoli wszystkie typy urody, bo mamy tutaj sporo ciemnych i jasnych brązów, jest też modny burgund i czerwień, świetlisty zielony oraz czerń w 3 odcieniach. Plusem jest również duże lusterko, które poratowało mnie podczas tworzenia tutorialu. Moje lustro się zbiło :<  i nie zdążyłam jeszcze kupić nowego.
Myślę, że warto było kupić taki zestaw. Polecam każdej dziewczynie, która lubi eksperymentować i nie boi się blasku na powiece! Tutaj link do sklepu KLIK.

A teraz makijaż! Został wykonany cieniami tylko z tej paletki i nową kredką z MUA. Ten makeup jest bardzo uniwersalny. Pasuje niemalże do każdej dziewczyny. Jest dużo złota i blasku, który teraz triumfuje w najnowszych trendach.






1. Po ówczesnym nałożeniu bazy, zagłębienie podkreśliłam cieniem SMUGDE. Pędzel kierowałam też powyżej zagłębienia.
2. Linię zagłębienia zaakcentowałam ciemniejszym cieniem w kolorze PURE CHOCOLATE.
3. W zewnętrznym kąciku zaaplikowałam cień BREW.
4. Na środkową powiekę nałożyłam złoty cień GOLD DIGGER.
5. Wewnętrzną powiekę podkreśliłam jasno złotym cieniem w kolorze ANGEL.
6. Zewnętrzny kącik podbiłam ciemniejszym brązem w odcieniu CAFE NOIR.
7. Na linię dolnej powieki nałożyłam cień ten sam cień CAFE NOIR.
8. Linię wodną obrysowałam brązową kreską z MUA, którą później roztarłam (ważne, by dobrze rozetrzeć!). Kącik oka rozświetliłam cieniem HIGHLITE,
9. Wytuszowałam rzęsy tuszem z Avonu Big & Daring.




Pozdrawiam,
Sara

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz